Byłem zdrowy, a lekarz wyciął mi jelito grube

Błąd diagnostyczny jest często spotykany w praktyce leczniczej, zwłaszcza w takich gałęziach medycyny jak: ginekologia, chirurgia, urologia, onkologia, czy kardiologia. W teorii prawa medycznego wskazuje się, że błąd diagnostyczny jest, co do zasady spowodowany niezachowaniem należytej staranności przez lekarza, a tym samym zawiniony. Przypadek Marcin Z. (imię zmienione), którego pobyt w szpitalu opiszę poniżej bardzo wyraźnie przedstawia, kiedy można mówić, że lekarz popełnił błąd diagnostyczny. Zapraszamy do lektury.

Oto historia Marcina Z., któremu lekarze przez błąd diagnostyczny niepotrzebnie usunęli fragment jelita grubego

Marcin Z. został przyjęty do Szpitala w K. celem ustalenia przyczyny dolegliwości, które odczuwał  ze strony dolnego odcinka przewodu pokarmowego. Lekarze u Marcina Z. wykonali rutynowe badania: rektoskopię („badanie, które umożliwia ocenę stanu morfologicznego błony śluzowej badanego odcinka jelita grubego i pozwala wyjaśnić zmiany o podłożu zapalnym, wrzodowym lub nowotworowym”), sigmoideoskopię (badanie endoskopowe jelita grubego), wlew kontrastowy jelita grubego, panendoskopię (metoda diagnostyczna górnego odcinka przewodu pokarmowego), badanie ultrasonograficzne jamy brzusznej. W celu potwierdzenia diagnozy choroby nowotworowej od Marcina Z. pobrano również  wycinek z owrzodzenia w bańce odbytnicy do badania histopatologicznego. Wynik badania brzmiał: fragment błony śluzowej bez zmian patologicznych. Sekretarka medyczna w trakcie wprowadzania danych do bazy komputerowej jednak błędnie do powyższej diagnozy dopisała rozpoznanie dotyczące innego chorego: caecinoma microcelluulare (rak drobnokomórkowy z przerzutami). Wynik ten został przesłany do oddziału. W dniu 13 maja 1996 r. przeprowadzono u powoda zabieg operacyjny odjęcia jelita wraz ze zwieraczami. W czasie wykonywania operacji lekarz pobrał materiał operacyjny celem wykonania badania histopatologicznego. Wynik badania nie wskazywał na raka z przerzutami, a jedynie drobne ognisko raka płaskonabłonkowego podstawnokomórkowego naciekającego. Jasnym było, że doszło do pomyłki i Marcinowi Z. niepotrzebnie usunięto jelito grube.

Marcin Z w chwili przyjęcia do pozwanego szpitala miał 34 lata. Następstwa wycięcia Marcinowi Z. jelita grubego wraz ze zwieraczami całkowicie zmieniało jego życie. Marcin Z. nie założył rodziny. Ma ograniczone możliwości życia towarzyskiego, a nawet zwykłego przebywania wśród ludzi. Stracił pracę. Marcin Z. nie może normalnie żyć, uprawiać sportu, czy swobodnie podróżować z powodu noszenia woreczka na kał. Gdy Marcin Z. uświadomił sobie, że jego stan się nie poprawie, popadł w depresję. Biegły wskazał, że uszczerbek zdrowia powoda w związku ze stanem psychicznym wynosi 10%.

Jak sprawę ocenili biegli i Sąd?

Biegli stwierdzili, że podjęcie decyzji o wykonaniu tak rozległej operacji wyłącznie na podstawie postawienia bardzo ogólnego rozpoznania było postępowaniem pochopnym i przedwczesnym. Należało powtórzyć lub sprawdzić diagnozę, aby podejmując decyzję o tak daleko idącej interwencji chirurgicznej, powodującej okaleczenie młodego człowieka, mieć absolutną pewność, że jest to jedyne, absolutnie niezbędne rozwiązanie. Pomimo, że szpital odpowiada za zawinienie sekretarki medycznej, która popełniła tak drastyczny błąd jak wprowadzenie do komputera przy diagnozie powoda – diagnozy dotyczącej innego pacjenta, to błędem lekarzy było nie podjęcie żadnych działań, aby tę diagnozę zweryfikować, tym bardziej, że rozpoznanie miało charakter bardzo ogólnikowy.

W ocenie Sądu nie ma żadnych wątpliwości, że lekarze pozwanego szpitala popełnili błąd w sztuce lekarskiej (tzw. błąd diagnostyczny), polegający na wykonaniu zabiegu zbędnego, okaleczającego Marcina Z. w sposób pochopny, bez zachowania należytej staranności diagnostycznej, bez całkowitej pewności, że zabieg jest niezbędny dla ratowania zdrowia i życia pacjenta. Sąd stwierdził, że od lekarza wymaga się staranności wyższej niż przeciętna z uwagi na przedmiot ich zabiegów, którym jest człowiek i skutki wadliwego leczenia, często nieodwracalne. Za zawinione należy uznać każde zachowanie lekarza, które świadczy o naruszeniu ogólnych reguł ostrożności, na niedołożeniu wysokiej miary staranności w działaniu. Sąd podsumowując swoje rozważania wskazał, że operacja, jakiej został poddany Marcin Z. nie była działaniem leczniczym, lecz wyrządziła mu szkodę.

Szpital za błąd diagnostyczny lekarza, którego skutkiem było przeprowadzenie u Marcina Z. zbędnej operacji usunięcia jelita grubego wraz ze zwieraczami musiał zapłacić mu 300.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz wypłaca mu rentę w kwocie 700 zł miesięcznie.  

Wyrok w tej sprawie zapadł przed Sądem Okręgowym w Katowicach w dniu 12.12.2003 r., w sprawie o sygn. akt II C 911/01/5.

 

Adwokat Anna Koniuszko
Adwokat Anna Koniuszko

Mecenas Anna Koniuszko specjalizuje się w prowadzeniu spraw cywilnych oraz karnych z zakresu prawa medycznego. Z powodzeniem od wielu lat pozywa szpitale i lekarzy w imieniu osób poszkodowanych przez błąd lekarza. Reprezentuje również pacjentów przed Wojewódzkimi Komisjami do Spraw Orzekania o Zdarzeniach Medycznych. Adwokat Anna Koniuszko szczególnym uznaniem cieszy się wśród rodziców dzieci, które stały się ofiarami błędów lekarzy/położnych w czasie porodu. Dzięki jej zaangażowaniu w prowadzone sprawy wiele rodzin uzyskało dla swoich dzieci wysokie zadośćuczynienie, odszykowanie oraz rentę.

Najnowsze wpisy