Moje dziecko zmarło, ponieważ lekarz nie wykonał w trzecim trymestrze ciąży obowiązkowego badania USG

Już tłumaczę, dlaczego postanowiłam poszerzyć tematykę mojego bloga pt. „błąd przy porodzie” o opis spraw, które dotyczą błędów popełnianych przez ginekologów w czasie prowadzenia ciąży. Po pierwsze moja decyzja jest odpowiedzią na liczne pytania Mam dzieci, które przychodzą do mojej Kancelarii Adwokackiej właśnie z pytaniem, czy mogą starać się dla dziecka o odszkodowanie za błąd lekarza ginekologa, który prowadził ich ciążę. Po drugie, w mojej ocenie błąd ginekologa prowadzącego ciąże kobiety można z prawnego punktu widzenia zakwalifikować, jako szeroko rozumiany błąd okołoporodowy. Dziecko bowiem rodzi się obarczone chorobą, którą można było zdiagnozować/wyleczyć w czasie ciąży, bądź z niewykrytą wadą genetyczną. Z mojego doświadczenia i obserwacji wynika jednak, że najczęściej skutkiem błędu medycznego popełnionego przez ginekologa prowadzącego ciąże kobiety jest śmierć dziecka w łonie matki. Żeby nie być gołosłownym, to w dzisiejszym wpisie przedstawię właśnie historię chłopca, u którego położna nie wykryła tętna w czasie kontroli lekarskiej w 39 tygodniu ciąży, a przyczyną obumarcia płodu był błąd ginekologa, który prowadził ciąże kobiety.

Oto historia mamy chłopca, która prosiła lekarza ginekologa o wykonania obowiązkowego badania w trzecim trymestrze ciąży. Lekarz odmówił.

Ciąża Mamy chłopca, nazwijmy ją Pani Barbary przebiegała prawidłowo. Pani Barbara w pierwszym i drugim trymestrze ciąży miała wykonywane wszystkie zalecane badania. Wyniki badań wskazywały, że płód rozwija się prawidłowo. W trzecim trymestrze ciąży lekarz prowadzący ciąże Pani Barbary nie przeprowadził obowiązkowego badania USG. Powódka była zaniepokojona, że pod koniec ciąży lekarz już nie wykonuje żadnych badań, więc wielokrotnie prosiła go, aby wykonał badanie USG celem weryfikacji stanu płodu. Lekarz pomimo próśb Pani Barbary z niewiadomych względów nie wykonał badania. Pani Barbara przestała czuć ruchy dziecka w 39 tygodnia ciąży. W związku z powyższym natychmiast zgłosiła się do szpitala. Położna po przyjęciu do szpitala stwierdziła brak tętna płodu – stwierdzono ciążę obumarłą. Pani Barbara urodziła martwego noworodka. Jako przyczynę zgonu podano hipotrofię płodu.

Hipotrofia płodu, to wewnątrzmaciczne ograniczenie rozwoju płodu. Dotyczy około 3-10% ciąż.

Jak sprawę ocenili biegli i Sąd?

W tej sprawie Biegli w sposób ewidentny i jednoznaczny wskazali, że niewykonanie trzeciego badania USG, niewykrycie małowodzia płodu stanowiło błąd medyczny. Zachowanie lekarza cechowała niestaranność i niedbalstwo. Biegli w sposób stanowczy i w pełni przekonujący postawili tezę, że brak wykrycia małowodzia był w istocie skutkiem śmierci dziecka.

Sąd nie miał wątpliwości, że zaniechanie przez lekarza wykonania trzeciego badania w powiązaniu z niewykryciem przez niego małowodzia płodu w inny sposób, stanowi błąd w sztuce medycznej. Co prawda nie ma pewności co do tego, iż powikłania w rozwoju ciąży rozpoczęły się w okresie zalecanego III badania tj. 28-32 tygodnia ciąży. Nie mniej jednak z opinii biegłych wprost wynika, że brak badania istotnie ograniczył możliwość zdiagnozowania potencjalnego procesu zahamowania wzrastania płodu. Było to istotne uchybienie medyczne. Co więcej takie definitywne rozpoznanie było możliwe również na podstawie oceny klinicznej – badania położniczego zewnętrznego, ocenie przyrostu ciała ciężarnej. Tymczasem lekarz prowadzący ciążę ocenił, że wzrastanie płodu do 38 tygodnia ciąży było prawidłowe, podczas gdy w tym okresie miało miejsce głębokie zahamowanie wzrostu płodu. Świadczy to o tym, że ocena ciąży powódki dokonywana była pobieżnie i niestarannie, była to zatem niewłaściwa ocena stanu ciężarnej.

Na przykładzie tej sprawy wyraźnie widać, że błąd lekarski, to naruszenie obowiązujących w procesie leczenia reguł postępowania, przy jednoczesnym zawinionym niezachowaniu przez lekarza standardu należytej staranności zawodowej.

Dlaczego Sąd nie zgodził się ze stanowiskiem szpitala, że więź matki z dzieckiem, które jeszcze nie przyszło na świat jest mniejsze, niż więź matki z dzieckiem, które już jest na świecie?

Zgodnie z art. 446§ 4 kodeksu cywilnego „Sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę”.  Na gruncie tego przepisu nasciturus (tj. dziecko poczęte, ale nienarodzone) powinien być traktowany tak samo jak osoba „zmarła”.

Sąd na podstawie w/w przepisu przyznał matce chłopca zadośćuczynienie w kwocie 90.000 zł za doznaną krzywdę. Sąd stwierdził między innymi, że nie sposób różnicować uczucia rodzica do któregokolwiek z potomstwa, w tym zależności od tego czy dziecko urodziło się żywe, czy martwe. Należy przy tym uwzględnić szczególny rodzaj relacji i więzi matki z dzieckiem, które nosi pod swoim sercem. Na marginesie muszę zaznaczyć, że linia obrony szpitala w tej sprawie jest raczej standardem. Jednak jak widać argument szpitala oparty na twierdzeniu, że krzywda matki dziecka, która urodziła martwe dziecko jest niewielka, gdyż z uwagi na obumarcie płodu w łonie matki nie wywiązała się między nimi żadna relacja jest chybiona. Jak wynika z uzasadnienia wyroku więź bowiem między matką, a dzieckiem powstaje w czasie ciąży, a nie od chwili narodzin dziecka i to żywego, jak starał się udowodnić szpital.

Jest to przykład kolejnej sprawy, która ukazuje, jak istotna jest komunikacja między lekarzem, a pacjentką w ciąży. Między matką, a dzieckiem bowiem już w czasie ciąży powstaje specyficzna więź, a nie po porodzie. Możliwe, że Pani Barbara tak mocno nalegała na wykonanie badania podczas trzeciego trymetru ciąży, gdyż czuła, że coś się dzieje z dzieckiem. Lekarz jednak z niewiadomych względów nie wykonał badań, które miał obowiązek przeprowadzić, a co więcej zlekceważył prośby pacjentki. Może powodem jego decyzji była zbytnia pewność siebie, że skoro pierwsze dwa trymestry ciąży przebiegały książkowo, to w trzecim trymestrze ciąży już nic się wydarzyć złego nie może?

Szpital za błąd lekarza ginekologa wypłacił matce chłopca 90.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznana krzywdę.

Wyrok w tej sprawie zapadł przed Sądem Apelacyjnym w Krakowie w dniu 14 lutego 2018 r., sygn. akt I ACa 1071/17.

Adwokat Anna Koniuszko
Adwokat Anna Koniuszko

Mecenas Anna Koniuszko specjalizuje się w prowadzeniu spraw cywilnych oraz karnych z zakresu prawa medycznego. Z powodzeniem od wielu lat pozywa szpitale i lekarzy w imieniu osób poszkodowanych przez błąd lekarza. Reprezentuje również pacjentów przed Wojewódzkimi Komisjami do Spraw Orzekania o Zdarzeniach Medycznych. Adwokat Anna Koniuszko szczególnym uznaniem cieszy się wśród rodziców dzieci, które stały się ofiarami błędów lekarzy/położnych w czasie porodu. Dzięki jej zaangażowaniu w prowadzone sprawy wiele rodzin uzyskało dla swoich dzieci wysokie zadośćuczynienie, odszykowanie oraz rentę.

Najnowsze wpisy