Tonsillektomia, czyli zabieg laryngologiczny polegający na usunięcia migdałków podniebnych. Zabieg wykonuje się najczęściej, jeśli pacjent wielokrotnie choruje na nawracającą infekcję górnych dróg oddechowych. U dzieci migdałki powiększają się fizjologicznie między 3, a 7 rokiem życia. Od 10 roku życia migdałki powinny się stopniowo zmniejszać. Po 12 roku życia migdałki stopniowo zanikają i nie spełniają praktycznie żadnej istotnej funkcji. Niestety u niektórych ludzi czasami migdałki zamiast zanikać, to stają się przyczyną nawracających angin. W przypadku niedoleczenia stanu zapalnego migdałki się powiększają i znowu chorujemy na anginę. Aby takie błędne koło zatrzymać najczęściej lekarze kierują pacjenta na zabieg usunięcia migdałków. Aby operacja była skuteczna, to należy usunąć całe migdałki. Niestety w przypadku Pani Bożeny lekarz wykonujący zabieg pozostawił resztki migdałowe, czyli tak jakby wykonał zabieg nie na 100% tylko na 75%.
Oto historia Pani Bożeny, której lekarz źle wykonał zabieg usunięcia migdałków
Pani Bożena wielokrotnie w ciągu roku chorowała na anginę, co spowodowało, że została zakwalifikowana i skierowana na zabieg usunięcia migdałków podniebiennych. W dniu 2.02.2012 r. dokonano zabiegu operacyjnego tonsillektomii w znieczuleniu miejscowym. W dniu 4.02.2012 r. Pani Bożena opuściła szpital w stanie ogólnym dobrym. Następnie w dniu 6.02.2012 r. ponownie zgłosiła się szpitala z dolegliwościami w postaci bardzo wysokiej gorączki (39 stopni) i silnym bólem gardła. Wówczas stan jamy ustnej po zabiegu operacyjnym uniemożliwiał ustalenie, czy zabieg usunięcia migdałów został wykonany prawidłowo. Pani Bożenie przepisano antybiotyk i wysłano ją do domu. Pani Bożena po zabiegu operacyjnym wielokrotnie chorowała na anginę z tym, że po przeprowadzonej operacji dolegliwości chorobowe odczuwała intensywniej. W dniu 18.07.2012 r. Pani Bożena zgłosiła się do Prywatnego Centrum Medycznego, gdzie po wykonaniu badań stwierdzono resztki migdałowe po tonsillektomii. Lekarze stwierdzili, że należy przeprowadzić ponownie operację celem usunięcia resztek migdałowych, które nie zostały usunięte w czasie zabiegu wykonanym w lutym 2012 r. Pani Bożena po ponownym kompletnym usunięciu migdałów w grudniu 2012 r. przestała chorować na anginy.
Na marginesie należy zaznaczyć, że Pani Bożena zwróciła się do publicznej jednostki medycznej o wykonanie reoperacji, ale poinformowano ją, że czas oczekiwania na zabieg refundowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia wynosi 14 miesięcy. Dlatego Pani Bożena wykonała reoperację prywatnie, ponosząc koszt 1.000 zł.
Jak sprawę ocenili bigli i Sąd?
Biegli z Zakładu Medycyny Sądowej wskazali, że wykonanie niekompletnego zabiegu tonsillektomii, czyli pozostawienie u pacjenta resztek migdałowych należy zakwalifikować, jako błąd medyczny. Biegli wskazali, że Pani Bożena niewątpliwie poddała się operacji celem uniknięcia powtarzających się stanów zapalnych prowadzących do anginy. Nie sposób uznać również, aby podejmując decyzję o poddaniu się zabiegowi liczyła się z możliwością jego niepowodzenia. Biegli dalej wskazali, że nie ma statystyk obejmujących analizę częstości występowania infekcji resztek migdałkowych, czy angin po niedoszczętnej tonsillektomii. Zachorowania takie są zazwyczaj częste i występują z podobną częstotliwością jak przed zabiegiem.
Sąd podzielił stanowisko biegłych i wskazał, że błąd operatora wykonującego zabieg tonsillektomii polegał na pozostawieniu resztek migdałków. Skutkiem błędu lekarza było wystąpienie u Pani Bożeny wysokiej gorączki oraz konieczność poddania się reoperacji. To bez wątpienia było dla Pani Bożeny źródłem niepotrzebnych cierpień oraz stresu.
Szpital za błędy lekarza, który nie wykonał prawidłowo zabiegu usunięcia migdałków u Pani Bożeny zapłacił 5.000 zł odszkodowania oraz zwrócił Pani Bożenie koszty reoperacji, za którą zapłaciła z własnych pieniędzy 1.000 zł.
Wyrok w tej sprawie zapadł przed Sądem Rejonowym w Olsztynie w dniu 29.11.2016 r., sygn. akt I C 1980/13