Lekarz 2 razy operował mojej córce nogę i za każdym razem popełnił ten sam błąd

Błędy się zdarzają, ale niezwykle rzadko popełniamy 2 razy ten sam błąd. Niestety lekarz, który wykonywała u 15-letniej Marysi (imię zmienione) zabieg osteotomii popełnił błąd. Podczas wykonywania operacji naprawczej ponownie popełnił ten sam błąd. Co prawda, wybrana przez lekarza metoda leczenia dziewczynki jest dopuszczalna, ale u niej została wybrana niefortunnie. W tym przypadku, wybór metody świadczył o rutynowym podejściu lekarza do sposobu leczenia oraz o braku wyobraźni i doświadczenia.

Tytułem wstępu, kilka słów o osteotomii zabieg, który stosuje się głównie w chirurgii urazowej i ortopedii. Wskazaniem jest najczęściej zwyrodnienie stawu kolanowego, choć przeprowadza się ją także m.in. w przypadku kolan szpotawych. Osteotomia, to alternatywa dla endoprotez, często wykorzystywanych w przypadku zniszczenia i deformacji stawu. Pomaga w szybki sposób powrócić do pełnej sprawności. Po zabiegu konieczna jest rehabilitacja.

Oto historia 15-letniej Marysi, której lekarz 2 razy źle zoperował nogę

Marysia urodziła się z hipoplazją połowiczną lewej części ciała.

I operacja ortopedyczna

W dniu 3.11.2009 r. Marysia została przyjęta do pozwanego Szpitala z rozpoznaniem hipoplazja ze skróceniem lewej kończyny dolnej. Po przeprowadzonych badaniach i konsultacjach lekarzy, zaproponowano leczenie operacyjne polegające na jednoczasowym wydłużeniu lewej kości udowej. Rodzice dziewczynki podpisali zgodę na zabieg.

W dniu 5.11.2009 r. u Marysi wykonano zabieg osteotomii kości udowej. Istota zabiegu jest kolokwialnie mawiać przypasowanie za pomocą śrub płytki do kości. Po zabiegu Marysia czuła się dobrze. Została wypisana do domu w dniu 12 listopada 2009 r. z zaleceniami leżenia przez 8 tygodni oraz kontrolę w poradni ortopedii dziecięcej.

W dniu 22.02.2010 r., gdy Marysia o kulach zmierzała do łazienki w domu, poczuła silny ból prawego uda. Rodzice zawieźli dziecko na wszelki wypadek do szpitala, aby sprawdzić, czy jest wszystko w porządku. W szpitalu po wykonaniu badania RTG nogi okazało się, że doszło do złamania trzonu lewej kości udowej.  Lekarze zaproponowali leczenie w postaci otwartego nastawienia załamania i stabilizacji wewnętrznej złamania.

II operacja ortopedyczna

W dniu 23.02.2010 r. Marysi lekarze wykonali zabieg nastawienia złamania i stabilizacji wewnętrznej złamania. W czasie operacji lekarze stwierdzili, że doszło do złamania płytki, którą została przymocowana do kości udowej w czasie pierwszej operacji. Za złamanie płytki winą obarczyli dziewczynkę stwierdzając, że musiała ona stawać na lewej nodze. W skrócie rzecz ujmując lekarze złamanie ustabilizowali ponownie przy użycie takiej samej płytki, jak podczas pierwszej operacji. Po operacji dziewczynka czuła się dobrze. Marysia została wypisana do domu w stanie ogólnym dobrym w opatrunku gipsowym na lewej kończynie dolnej z zaleceniem utrzymania przez około 8 tygodni.

III operacja ortopedyczna

W dniu 1.05.2010 r. podczas przeniesienia nóg na krawędź wanny Marysia doznała urazu nogi. W związki z tym rodzice zawieźli ją do Szpitala, gdzie zrobiono zdjęcie rtg i rozpoznano nieokreślony uraz biodra i uda. U dziewczynki rozpoznano brak zrostu i pęknięcia materiału zespalającego po wydłużeniu operacyjnym kości udowej lewej.

Rodzice zabrali dziecko ma własne żądanie z pozwanego szpitala i przewieźli ja do innej placówki medycznej w celu wykonania operacji.

W dniu 6.05.2010 r. dziecko zostało przyjęte do innego szpitala i zakwalifikowane do zespolenia i usunięcia metalu z uda lewego. Istotne jest to, że w innym szpitalu lekarz zmienił metodę leczenia. U Marysi wykonano stabilizację aparatem Mono – Tube, a nie po raz 3 płytką.

Finał tych wszystkich zabiegów operacyjnych był taki, że Orzeczeniem Powiatowego Zespołu do spraw Orzekania o Niepełnosprawności w S. z dnia 19 maja 2010 r. powódka A. Ś. została zaliczona do znacznego stopnia niepełnosprawności. W orzeczeniu wskazano, że schorzenie znacznie ogranicza zdolność do samodzielnej egzystencji a powódka wymaga stałej opieki osób drugich.

Jak sprawę ocenili biegli i Sąd?

Sąd Apelacyjny na podstawie opinii biegłych ustalił, że pod względem technicznym wykonanie pierwszej operacji polegającej na wykonaniu osteotomii „Z” było zatem obarczone błędem zbyt wysokiego przecięcia kości oraz założenia stabilizacji płytą, która nie rokowała, iż wytrzyma obciążenia mechaniczne w odcinku proksymalnym wykonanej osteotomii. Nieprawidłowością drugiego zabiegu było natomiast założenie stabilizacji tą samą nieadekwatną metodą, co w trakcie pierwszego zabiegu.

Lekarze podczas procesu twierdzili, że Marysia sama doprowadziła do złamanie płytki, gdyż nie stosowała się do zaleceń lekarzy. Biegli stanowczo wskazali, że rozważanie, czy Marysia stosowała się do zaleceń lekarskich jest całkowicie bezprzedmiotowe, bowiem zastosowane zespolenia muszą uwzględniać fakt nieporadności osoby po leczeniu operacyjnym w obrębie kończyn.

Szpital musiał zapłacić 70.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę, ból i cierpienia, które Marysia doznała na skutek błędów popełnionych przez lekarzy w czasie 2 operacji.

Wyrok w tej sprawie zapadł przed Sądem Apelacyjnym w Szczecinie w dniu 25.05.2018 r. , sygn. akt I ACa 540/15.

Adwokat Anna Koniuszko
Adwokat Anna Koniuszko

Mecenas Anna Koniuszko specjalizuje się w prowadzeniu spraw cywilnych oraz karnych z zakresu prawa medycznego. Z powodzeniem od wielu lat pozywa szpitale i lekarzy w imieniu osób poszkodowanych przez błąd lekarza. Reprezentuje również pacjentów przed Wojewódzkimi Komisjami do Spraw Orzekania o Zdarzeniach Medycznych. Adwokat Anna Koniuszko szczególnym uznaniem cieszy się wśród rodziców dzieci, które stały się ofiarami błędów lekarzy/położnych w czasie porodu. Dzięki jej zaangażowaniu w prowadzone sprawy wiele rodzin uzyskało dla swoich dzieci wysokie zadośćuczynienie, odszykowanie oraz rentę.

Najnowsze wpisy